Zdolności postrzegania pozazmysłowego obecne są w mojej rodzinie od pokoleń. Moja śp. babcia, zodiakalna panna, urodzona 15 września była osobą nadwrażliwą (widziała i słyszała więcej, aniżeli zwykli ludzie), a także zdjęcie lunatykowała (była lunatyczką).
Mój tata, także posiada predyspozycje w tym kierunku. On z kolei dostaje przekazy we śnie, miewa tzw. „prorocze sny”.
Ja, swój dar odziedziczyłam po babci. Z wyglądu jestem bardzo podobna niej i również jestem zodiakalną panną, tylko że urodzoną 14 września (dzień wcześniej, aniżeli ona) Już jako mała dziewczynka miałam niesamowitą intuicję. W szkole dla zabawy odpowiadałam na pytania koleżanek dotyczące niedalekiej przyszłości. Już wtedy moje odpowiedzi były trafne. Z biegiem lat moje zdolności rozwijały się samoczynnie, a ja pogłębiałam wiedzę teoretyczną w tym kierunku.
Pracując w szpitalu, potrafiłam bezbłędnie zdiagnozować pacjentów np. chorych na raka, jeszcze wcześniej, aniżeli były znane wyniki badań. Swego czasu zdawałam na medycynę, ponieważ bardzo chciałam zostać lekarzem, ale niestety życie bywa przewrotne i moja droga życiowa potoczyła się trochę inaczej. Życie samo zweryfikowało moje marzenia, ale nie ma tego, złego, co by na dobre nie wyszło. Ukończyłam kursy m.in. bioenergoterapii I, II i III stopnia, a także pracy z energiami. Otrzymuję również przekazy i rysunki za pomocą pisma automatycznego.
Od wielu lat zajmuję się doradztwem życiowym. Potrafię prześwietlić człowieka, określić jego przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Przychodzą do mnie ludzie znajdujący się na życiowym zakręcie, często w patowej sytuacji. Dzięki swoim zdolnościom mogę trafnie odpowiedzieć na ich pytania, zasugerować dogodne rozwiązanie, doradzić, podpowiedzieć.
Z moich porad korzystają zarówno zwykli ludzie, jak i osoby znane, z pierwszych stron gazet. Ludzie z Polski, a także mieszkający poza jej granicami np. w Niemczech, w Anglii, we Włoszech, w Stanach Zjednoczonych. Wiadomo, że dla każdego z nas nasze sprawy są najważniejsze, a nasze problemy są najwyższej wagi. Jest to piękne, że mogę wykorzystywać swoje zdolności, pomagając innym ludziom. To bardzo cieszy, kiedy ludzie dzwonią, piszą maile, dziękując za pomoc, za wskazanie drogi potwierdzają, że dokładnie tak było, tak się stało jak usłyszeli ode mnie.
Radość i zadowolenie innych ludzi jest bardzo budujące i motywuje mnie do dalszej pracy.
Informacje odnośnie kolejnego wyjazdu z grupą do Indii
Artykuł z gazety 4Wymiar